6# Drogi krytyku wewnętrzny
- samowspolczuciepl
- 17 sie
- 1 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 23 sie
Zazwyczaj próbujemy pozbyć się tego oceniającego głosu wewnętrznego.
Ale może warto zauważyć to, że stara się nas chronić, zapewnić
nam bezpieczeństwo i uczynić nas lepszymi (w większości przypadków), nawet jeśli robi to niewłaściwie. Niewłaściwie bo surowa samoocena przynosi efekt przeciwny do zamierzonego. Wprowadza nas w tryb „walka-ucieczka-zamrożenie”. Tracimy dostęp do naszego racjonalnego myślenia i kreatywności. Nasz horyzont się kurczy; czujemy się spięci, odrętwiali lub zirytowani. Kiedy surowo siebie krytykujemy, unieruchamiamy się ze wstydu. Ten krytyczny, złośliwy głos może być odtworzeniem toksycznych głosów z przeszłości - wtedy trudno znaleźć dobre intencje za tym głosem.
Krytyk wewnętrzny może przejawiać się też jako chłód, izolacja, poczucie bezradności, rozpaczy lub pobudzenia. Samokrytyka jest jak zasłona, przez którą ty i twoje życie nigdy nie wyglądacie wystarczająco dobrze. Czasami możemy próbować walczyć z tą częścią siebie; innym razem możemy próbować ją ukryć. Jest jednak lepszy sposób na to, by zareagować: obrócić ją w życzliwość do samej/samego siebie.
P R A K T Y K A
Zacznij zwracać uwagę jakiego głosu, jakich słów używasz kiedy siebie za coś krytykujesz. Zauważ cierpienie krytykowanej części siebie. Sprawdź czy krytyk próbuje Cię przed czymś ochronić? Po wysłuchaniu/wsłuchaniu się w krytyka znajdź nowy głos, głos pełen wsparcia i troski który zastąpi oceniający przemocowy sposób działania krytyka.
B A D A N I A
Paul Gilbert, 2000; Whelton & Greenberg, 2005
----
----
----
----

Komentarze